Co kraj to obyczaj, co rodzina to zwyczaj. To piękne polskie przysłowie nie traci na aktualności. Każdy kraj, region czymś się charakteryzuje, posiada swoją unikatową kulturę i różni się nawet od swojego sąsiada. W końcu od czego są granice.
Czego można nauczyć się od Macedończyków:
Sałatka musi być
Macedończycy do obiadu jedzą zawsze sałatkę. Nie ważne czy są w domu czy w restauracji. Zawsze na początek jest duża sałatka, latem często shopska, a inną porą mieszana: kapusta poszatkowana, tarte buraki, marchewki. Sałatki zawsze sami sobie doprawiają już na talerzu i według uznania dodają ocet, oliwę, sól i pieprz. Jako dietetyk uważam, że ten nawyk jest naprawdę rewelacyjny, a przede wszystkim zdrowy.
Domowe owoce i warzywa
Bardzo wiele osób w Macedonii mieszka w domach lub posiadają swoje działki, a na działce bardzo często hodują sobie pomidory, ogórki, fasolę, czosnek, cebulę, ziemniaki, kapustę. Taki nawyk i takie umiejętności bardzo sprawdzają się w obecnych czasach, szczególnie gdy wszystko pryska się na potęgę pestycydami.
Sezonowo, a nie egzotycznie
Pozostając jeszcze w temacie jedzenia to w Macedonii je się bardzo sezonowo. Zimą nie uświadczysz truskawek (chyba że mrożone to tak), nikt nie myśli o młodych ziemniakach w styczniu. Mimo że są tu dostępne owoce egzotyczne to jednak nie są one aż tak popularne jak w Polsce. Macedończycy jedzą bardzo prosto i sezonowo. Latem na stołach królują sałatki, papryki, pomidory, ogórki, arbuzy, melony, a zimą buraki, marchewki, kapusta, pomarańcze, mandarynki i kiwi. Jesienią je się dużo dyni, brokułów, kalafiory, a z kolei wiosna to czas szczypiorku, który kupuje się na kilogramy, zjada w całości jak paluszki, a nie tylko jako dodatek do jajecznicy. Jedzenie sezonowe jest zgodne z naturą, ponieważ natura jednak wie co i kiedy wypuścić, aby pokryło to nasze zapotrzebowanie na witaminy i składniki mineralne.
Woda
W Macedonii pije się dużo czystej wody. W kawiarni do kawy czy do deseru kelner obowiązkowo przynosi dużą szklankę wody kranówki. Macedończycy piją wodę i latem i zimą. Spokojnie można poprosić kelnera, aby doniósł wody i zrobi to bez problemu. Woda przynoszona jest do kawy, jak i do ciast w cukierniach.
Alkohol z umiarem
W Macedonii alkohol spożywa się z umiarem. Rakiję pije się tylko do zakąski, czyli do sałatki, ewentualnie do sera i kiełbasy. Gdy zakąska się kończy to następuje automatyczny koniec picia rakiji. Do obiadu wtedy już będą pić wino z wodą gazowaną albo po prostu wino czerwone. W letnie wieczory często pije się zimne piwo. Na weselu nikt się nie przewraca, potrafią tańczyć na trzeźwo, opijają tzw. pępkowe, ale zawsze wszystko jest w granicach rozsądku. W ich towarzystwie każdy może czuć się swobodnie, dlatego że nie jest wstydem alkoholu odmówić, a napić się czegoś innego.
Świętowanie
Macedończycy świętują dosłownie wszystko co do uczczenia się nadaje. Nowa praca, ekstra fucha na zlecenie, nowy samochód, zdanie prawa jazdy, egzaminu, ciąża, narodziny dziecka, urodziny dzieci, żony, swoje, matura dziecka, ukończenie sześciu tygodni przez niemowlę. Wierzą, że ręka która daje nie suszy się, a gdy dadzą od siebie to Bóg tak im wszystko w życiu zorganizuje, że ich hojność do nich wróci z podwójną siłą. Gdy mają co świętować to bez problemu zapłacą za twoją kawę, ciasto, obiad albo zawołają do domu na drinka czy na kawałek tortu. W tym wszystkim zachowana jest naturalność, bo oni naprawdę kochają świętowanie.
Uprzejmość
Macedończycy są ludźmi bardzo komunikatywnymi, otwartymi, tolerancyjnymi oraz pomocnymi. Każdy z każdym znajdzie jakiś wspólny temat, który oczywiście będzie dostosowany do sytuacji, ale nie ma problemu, by młody z dużo starszym nie mogli się przyjaźnić. Nie ma także problemu, aby dyrektor dużej firmy usiadł razem z woźnym na kawie. Polacy są tu bardzo mile widziani, nikt nikogo się nie boi, nie udają, że nie znają języka, aby nie pomóc, a wręcz wszystko zrobią, by jakoś się dogadać. Macedończycy jeżeli nie znają angielskiego to nie maja kompleksów z tego powodu, a jeśli choć trochę tylko potrafią rozmawiać to są szczęśliwi, gdy mogą pomóc, a resztę dopowiedzą po swojemu, na migi i na pewno da się zrozumieć. Ponadto swobodnie można poprosić sąsiada, aby pożyczył jajko, szklankę mąki, czy nawet żeby pomógł w robieniu ajvaru czy przekopaniu ogródka. Na pewno nie odmówi.
Czarszija wiecznie tętni życiem
Macedończycy uwielbiają wychodzenie do miasta, na kawę czy po prostu na spacer. Centra każdego miasta tętnią życiem, kawiarnie pełne są ludzi każdego dnia, a w sobotę to już w ogóle jest tradycja, że wręcz trzeba wyjść. Macedończycy to ludzie, którzy ostatni denar wydadzą na kawę. Jeśli chodzi o wyjście do kawiarni, cukierni czy restauracji to nie oszczędzają.
Podróże kosztują, ale to jedna z lepszych inwestycji w siebie. Doświadczenia wyniesione z pobytu w innym kraju są po prostu bezcenne, a wspomnienia wieczne. Nic tak nie poszerza horyzontów i uczy tolerancji jak właśnie wyjazdy.